Mam dziwne wrażenie, że aktualnie ludzie bardzo mocno skupiają się na sobie. "Jesteśmy tego warci" więc szukamy kolejnych wrażeń, możliwości podróży i luksusów w życiu codziennym. Kolekcjonujemy przeżycia, przedmioty, wspomnienia. Próbujemy nasze życie przeżyć jak najciekawiej, bo w końcu jest tylko jedno.
A ja bym tak czasem chciała być mniej warta. Żeby to inni ludzie dookoła byli warci mojej troski, mojego czasu i podzielenia się z nimi moim luksusem. Żeby skupić się na tych, którym życie cały czas pokazuje, że nie są warci niczego wartościowego. Że są ludźmi gorszego gatunku.
Może właśnie nie o to chodzi, żeby swoje życie przeżyć jak najlepiej, ale żeby zadbać o tych dookoła - żeby inni ludzie dzięki nam byli choć odrobinę szczęśliwsi.
Też czasem ogarnia mnie przerażenie, że altruizm jest na wymarciu. Bo niby (zwłaszcza rodzina) sobie pomagamy, ale zawsze jest oczekiwanie na coś wzamian...
OdpowiedzUsuńOj tak. To podświadome oczekiwanie, że skoro ja pomagam, to inni też mają obowiązek się odwdzięczyć.
UsuńZawsze można to krok po kroku zmieniać :)
A ja ostatnio mam przemyślenia w drugą stronę. Tak zajęłam się sprawami innych, że zgubiłam gdzieś swoje. Z pustej szklanki nie nalejesz, ale nalewać jak liszesz powinieneś szczodrze!
UsuńCzyli, jak zwykle, gdzieś trzeba poszukać złotego środka :)
Usuń