sobota, 14 marca 2015

3... 2... 1... 0... START!

Zapowiadałam wielokrotnie. Od miesięcy mówiłam, że w końcu zacznę. I ruszył. Jest wreszcie mój blog statystyczny. Planuję dzięki niemu uporządkować swoją wiedzę. Planuję ją pogłębić. A oprócz tego planuję choć trochę upowszechnić statystykę. Bo źle, że taka krytykowana na prawo i lewo. A jak w końcu postanowię wrócić do pracy, to będę mieć swoją wizytówkę - że nie leżę całymi dniami przed telewizorem, ale wciąż działam...

Blog na razie raczkuje. Eksperymentuję z wyglądem, z wtyczkami. Uczę się. Mąż dużo pomaga. Przede wszystkim wspiera na każdym kroku. No i z 90% technicznych spraw ogarnia. Bez niego bym nie ruszyła. Jakby ktoś z Was chciał też  coś poradzić czy podpowiedzieć, to piszcie - albo w komentarzach albo na maila. Liczę na wsparcie, może być krytyczne :)

A co do działania - byłam w tym tygodniu w domu dziecka opowiedzieć starszym dzieciakom o deklaracjach PIT. Trudne doświadczenie. Nie jestem do końca zadowolona z siebie - trochę przeceniłam odbiorców i nie przygotowałam się na ich poziomie. Szkoda. Bo na prezentację przyszło bardzo mało osób i gdybym miała dla każdego przygotowane odpowiednie materiały, to może udałoby się więcej osiągnąć. Pierwsze takie moje doświadczenie - trzeba się uczyć na błędach.

11 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł, z pewnością będę zaglądał, aby uporządkować swoją wiedzę statystyczną. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Serdecznie zapraszam, mam nadzieję, że sprostam wymaganiom :)

      Usuń
  2. Gratulacje Tino! Ciekawy temat bloga. Będę zaglądać. Chętnie poczytam o statystyce okiem kobiety :)
    Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat na pewno ciekawy, mam nadzieję, że uda się też ciekawie pisać. Mam szerokie plany, teraz tylko trzeba je realizować :)

      Usuń
  3. No tak, własnie zdałam sobie sprawę, że ostatnio wogóle nie używam statystyki. Już nie liczę średniej z ocen w szkole, już nie rozpoznaję rynku by założyć biznes, nie obliczam średniej miesięcznej wydatków, bo wydaję tyle ile dostaję. Ale przecież statystyka to nie tylko średnia więc na pewno znajdzie się tu coś dla mnie.
    Poszukiwanie szczęścia interesuje mnie bardziej, dużo bardziej. Serdeczności śle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez statystyki na pewno da się żyć. Ale ja mam takie zboczenie, że lubię od czasu do czasu nauczyć się czegoś nowego. Świat jest taki ciekawy!
      A szczęścia nadal zamierzam szukać. Choć ostatnio coraz częściej mam uczucie, że już je znalazłam - przynajmniej chwiliowo :)

      Usuń
  4. Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Wasze wsparcie dodaje entuzjazmu i chęci do pracy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajny blog, będę zaglądać :) Edukacja statystyczna jest mi bardzo bliska, bo sama się tym zajmuje, a często słyszę od innych, że nikt im na studiach nie potrafił pokazać statystyki w ciekawy sposób. Będę polecać czytanie Twojego bloga moim uczniom:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mogę zapytać, gdzie uczysz statystyki?
      Powiem szczerze, że moje studia, mimo specjalności statystycznej, były prowadzone fatalnie i w dużej mierze staram się nadrabiać braki z tego okresu samodzielnie.

      Usuń
    2. Daję korepetycje ze statystyki. A pracuję jako analityk danych, więc ze statystyką mam cały czas do czynienia :) Jak będziesz chciała to mogę Ci polecić kilka fajnych kursów internetowych i książek.

      Usuń
    3. Bardzo chętnie :)
      Każda wiedza się przyda. Proszę na maila blog@statystyczny.pl, to będę mieć wszystko blogowe w jednym miejscu. Z góry dziękuję!
      (mój dotychczas ulubiony kurs to www.coursera.org/course/statistics - uważam, że jest świetny)

      Usuń