Moją formalną znajomość z minimalizmem rozpoczęłam kilka miesięcy temu. Początkowa fascynacja przerodziła się w umiarkowaną sympatię i tak jakoś sobie współżyjemy, próbując znaleźć nasze optimum.
Dzisiaj po raz pierwszy zezłościłam się na swoje porządki. No bo piękna pogoda, zaćmienie słońca - chciałam sama zobaczyć i dziecku pokazać. A tymczasem mój pamiątkowy zestaw dyskietek poszedł do kosza gdzieś na samym początku porządków. Zdjęcie rentgenowskie męża (sprzed wielu lat, jedyne jakie posiadaliśmy) trafiło do niszczarki też już jakiś czas temu. Żadnej szybki do okopcenia, nic... Musiałam zrezygnować z oglądania zaćmienia i tyle... Dla dziecka wymyśliłam inne atrakcje, a sobie wytłumaczyłam, że to takie samo słońce jak codzień, tylko kawałek zasłonięty.
Jak widać, czasem się może zdarzyć, że zabraknie nam starych śmieci... Pytanie, czy takie sytuacje powinny zniechęcać do kolejnych porządków?
hehe mam to samo z kliszą Rtg - zdążyłam wyrzucić dosłownie tydzień przed zaćmieniem ;)
OdpowiedzUsuńEch... To wszystko przez ten brak umiejętności przewidywania przyszłości ;)
UsuńMogę Ci przesłać dyskietkę, na kolejne takie wydarzenie. Przyszły jeszcze jakieś ma :)
OdpowiedzUsuńTo jak za kolejne x lat będzie nadal aktualne, to się odezwę... :P
UsuńNie,absolutnie. Porzadki sa konieczne, bo jak sie trzyma te wszystkie smieci to mozna sie potem pogubic i jest wiecej do sprzatania. Ja tez zacmienia nie widzialam, bo spalam. Bylam akurat po nocce, poszlam spac o 5 rano i nie bylo mi po drodze wstawanie o 8 rano. A narzeczony mi potem powiedzial, ze i tak byly chmury i nie bylo widac wiec nic nie stracilam :)
OdpowiedzUsuńA u nas właśnie była piękna, idealna, słoneczna pogoda... Trochę więc szkoda, ale płakać nie będę :)
UsuńSzukam śladów, znaków, że sprzątanie to nie jedna objawiona prawda. Więc na własny użytek wymyśliłam, że sprzątam jak mi już brakuje miejsca. A ponieważ mi narazie jeszcze nie brakuje znalazłam klisze z mammografii i oglądałam zaćmienie - dla mnie magiczne i przełomowe.
OdpowiedzUsuńU mnie coraz mniej miejsca więc jednak to sprzątanie trochę potrzebne...
UsuńZwłaszcza, że znowu w jakimś zapomnianym kącie zaczęła się pleśń na ścianach pojawiać. A ponieważ kąt zastawiony (kartony za zapas, jakieś deski męża, deska do prasowania, suszarka itp.), to nikt tam nie zaglądał...
Dobrze, że zaćmienie udało Ci się obejrzeć. Zwłaszcza, jeśli było magiczne :)
Tym razem dobrze się stało; ani stare zdjęcie rentgenowskie, ani stare dyskietki nie są dobrym "sprzętem" do obserwacji zaćmienia słońca. Można uszkodzić wzrok.
OdpowiedzUsuńAle ile to razy ja bardzo i natychmiast potrzebowałam czegoś, co wyrzuciłam dosłownie kilka dni wcześniej.... Dlatego nie lubię wyrzucać...
To co jest dobre (może kiedyś w przyszłości wiedza się przyda, gdyby znowu słońce zachciało nam się zaćmić)?
UsuńJa nie lubię wyrzucać rzeczy, które mogą się komuś przydać i przez to "leżakują" u mnie, aż się znajdzie ktoś chętny na przygarnięcie staroci...
U mnie też leżakują.
UsuńA zaćmienie Słońca chyba w roku 2021, więc przeczytaj:
http://www.nauklove.pl/jak-bezpiecznie-obserwowac-zacmienie-slonca/
Przeczytałam. Może przez najbliższe 6 lat nie zapomnę ;)
Usuń