czwartek, 23 kwietnia 2015

ze swoją tarczą

Wzięłam dzisiaj rano na chwilę do ręki tablet i przeczytałam jeden felieton Reginy Brett. Czytałam już wcześniej trochę jej felietonów i niektóre do mnie trafiają bardziej, inne mniej. A ten dzisiaj trafił bardzo.
Regina opisuje pracę ratownika medycznego. Po przyjeździe do wypadku musi on szybko ocenić, w jakiej kolejności należy udzielić pomocy poszkodowanym. Tą samą zasadą można się kierować też w życiu. Nie da się pomóc każdemu, zrealizować wszystkich swoich marzeń i pragnień, znaleźć czasu dla wszystkich i na wszystko. W chwilach chaosu warto zastanowić się, co jest najważniejsze i najpilniejsze i zająć się właśnie tym - inne sprawy zostawiając na czas spokojniejszy albo pogodzić się z tym, że nigdy się nimi nie zajmiemy.
Przeczytałam i zaraz sięgnęłam po kartkę papieru. W samym centrum Bóg - to On ma być dla mnie najważniejszy. Drugi krąg to mąż, dzieci i ja (tak, moje potrzeby też są ważne, jeśli będę zgorzkniała i nieszczęśliwa, to nikt nie będzie się czuł dobrze w moim towarzystwie). Potem rodzice, rodzeństwo. I tak stworzyłam kolejne kręgi na mojej tarczy. Jak tylko będę mieć sto tysięcy rzeczy do zrobienia, to będę mogła spojrzeć i zadecydować, czy ważniejszy jest spacer z dzieckiem czy pomoc w złożeniu PIT dla znajomej znajomego...

6 komentarzy:

  1. Opraw i powieś w widocznym miejscu, by w chwili zamętu te kręgi Ci to przypomniały. Ja mam podobną i niepodobną mapę celów. Cele na paskach papieru, usytuowane hierarchicznie według ważności, pilności, możliwości ... Z tym, że życie przesuwa mi te paski z celami, w górę i w dół, czasem za moją zgodą a czasem wbrew, a kręgi muszą pozostać na swoich miejscach. Pasków z wykonanymi celami nie wyrzucam tylko zbieram w ozdobnym pudełeczku i co jakiś czas, w chwilach zniechęcenia i bezsensu, z zachwytem zadziwiam się, jak dużo udało się zrealizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł! A że paski wędrują - widocznie muszą :)
      Wiadomo, że te kręgi to też takie uproszczenie. Jak będzie trzeba zawieźć sąsiada do szpitala to będzie to ważniejsze niż przeczytanie bajki dziecku. Ale w sytuacjach porównywalnie kryzysowych trzeba umieć ustawić sobie priorytety i się ich trzymać.

      Usuń
  2. Potrzebowałam dziś takiego wpisu, dziękuję :)
    Idę rysować tarczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I super! Mam nadzieję, że pomoże ustawiać priorytety :)

      Usuń
  3. Regina Brett jest świetna! Bardzo mi się podobał też jej przyklad z mówieniem "mogę" zamiast "muszę" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma dużo świetnych myśli. Ciekawe, czy w rzeczywistości naprawdę żyje tak, jak opisuje ;)

      Usuń