poniedziałek, 7 grudnia 2015

w gumiakach z ćmą do księżyca, z krową po schodach i pamiętając, że piorun ryby nie pierdyknie...

Mając małe dzieci nie jest łatwo wyjechać sobie na rekolekcje, codziennie rano biegać na roraty ani jakoś regularnie dbać o życie duchowe (wrrrr... brzmi to jak tania wymówka, może jest łatwo, tylko ja leniwa jestem, no...). W związku z tym od czasu do czasu słucham rekolekcji w internetach. Niech się w końcu te internety całe też do czegoś pożytecznego przydadzą, a nie tylko do marnowania czasu.
W tym roku razem z mężem zachwycamy się cyklem "jeszcze 5 minutek". Na początku zawsze kilka ciekawostek, a potem do tego myśl rozwojowo-duchowa. Dzięki tym ciekawostkom pamięta się ją przez cały dzień, albo nawet i przez kilka dni. Jak byście chcieli jakoś lepiej przeżyć adwent, to myślę, że warto znaleźć sobie właśnie jakieś rekolekcje, rozwijającą książkę i chociaż te kilka minut codziennie znaleźć na to, żeby sobie lepiej poukładać życie. Nie tylko przedmioty w mieszkaniu.

6 komentarzy:

  1. Odnalazłam te rekolekcje i też się zachwyciłam i zachwycam. Dziękuję Ci Tino

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się cieszę, że nie tylko mi się podobają.

      Usuń
  2. Nawet popędziłam do Matrasu i kupiłam książkę ojca Adama "Plaster miodu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam. Wszystko przede mną. Na razie tylko kilka pojedynczych rekolekcji i "Wilki Dwa" słuchałam.

      Usuń
  3. posłuchac od czasu do czasu chocby Kogoś kto pomoże nam sie odnależć to już cos wielkiego....
    Pozdrawiam I witam jednocześnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zdecydowanie warto znaleźć sobie jakiegoś takiego przewodnika, który zmusi od czasu do czasu do pomyślenia...
      Witam serdecznie i dziękuję za pozdrowienia! :)

      Usuń