czwartek, 28 sierpnia 2014

rozmodlenie

Tym razem dotknę trudnego bardzo tematu. W tych wszystkich moich poszukiwaniach szczęścia i radości nie chciałabym zapomnieć o Tym, kto jest (a przynajmniej powinien być najważniejszy). Mam tu na myśli Boga. I mam wielką nadzieję, że zmiany, które próbuję wprowadzać w moim życiu nie będą mnie od Niego oddalać, ale powolutku, krok po kroku zbliżać. Trochę jestem zagubiona w wierze. Mam wrażenie, że kiedyś było łatwiej. Czasy wyjazdów na rekolekcje, pielgrzymki, nawet codzienne bieganie na mszę świętą. Dziś dzieci, mąż, dom, próba znalezienia swojej ścieżki zawodowej. Wszystko zabiera tak dużo czasu i energii. To po prostu inny etap życia i muszę umieć się w nim znaleźć.
Tak więc do dotychczasowych postanowień dołączam jeszcze dodatkową modlitwę. I stawiam ją na pierwszym miejscu, bo wierzę, że może pomóc najbardziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz