wtorek, 9 grudnia 2014

"dziękuję" - podsumowanie

Mój eksperyment "dziękuję" ma za sobą dwa tygodnie i nadszedł czas na krótkie podsumowanie.

Szczerze mówiąc spodziewałam się większych efektów, ale i tak kilka wyraźnych pozytywów znalazłam. Oto kilka z nich:
1. Podsumowanie dnia, kiedy się szuka plusów i zalet, pomaga docenić wszelkie radości życia.
2. Ostra wymiana zdań zakończona słowami "dziękuję, zwróciłeś mi uwagę na parę ważnych rzeczy" nie prowadzi do kłótni, ale do większego zrozumienia.
3. Dobry przykład promieniuje też na dzieci.
4. Łatwiej jest znaleźć szczęście w danej chwili, a nie dopiero po jakimś czasie stwierdzić: "wtedy to byłam szczęśliwa".

Zaskoczyła mnie jedna reakcja w stylu: "Nie dziękuj mi za herbatę. To już chyba przesada."

Na zmęczenie, brak sił, niedospanie - eksperyment "dziękuję" nie pomaga ;)

A u Was są jakieś efekty?

4 komentarze:

  1. Ja myślę, że efekty eksperymentu będą widoczne dopiero po kilku miesiącach - bo tak naprawdę jest to zmiana znacząca, która wpływa nie tylko na Ciebie, ale i na otoczenie (jak sama napisałaś przykład promieniuje m.in. na dzieci).
    Co do dziękowania za herbatę - dziwna reakcja, rzeczywiście ;) Ja jestem nauczony zawsze dziękować za jedzenie czy herbatę - bo w końcu ktoś to dla mnie przygotował :)
    U mnie eksperyment "dziękuję" prowadzi do... wydajniejszej pracy. Bo dostrzegam bardziej pracę innych - i samemu chcę zmniejszać swoje lenistwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to u mnie zmian w wydajności pracy nie zauważyłam. A szkoda ;)
      Fajnie, że u różnych ludzi te same działania mogą wprowadzić zupełnie inne efekty. Można spróbować też je zaobserwować u siebie :)

      Usuń
  2. Zgadzam się z Tomkiem, że większe efekty będą widoczne po dłuższym czasie. Chociaż pierwsze efekty zapowiadają powodzenie eksperymentu.

    My dziękujemy po posiłkach i po przygotowaniu picia. Szczególnie, jak któreś z nas jest bardzo zmęczone i docenia ten fakt, że ktoś z troską o nas zadbał.

    Ja widzę lekki postęp u siebie w wyrażaniu wszystkich zwrotów grzecznościowych i widzę, że Zosia stara się je powtarzać, co mnie bardzo cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa, czy po dłuższym czasie pojawią się kolejne efekty. Może być tylko problem z przypisaniem ich do konkretnych działań (moich), bo oprócz eksperymentu "dziękuję" staram się wprowadzić też kilka innych zmian w swoim życiu. Zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie :)

      Usuń