Dzieci są fajne. Ciekawe świata, pozbawione sztuczności. Zadają sto pytań na minutę, potrafią powiązać ze sobą rzeczy, o których dorosłym nawet się nie śniło...
Wczoraj zaśmiewaliśmy się z mężem czytając teksty Róży i Lilki. Uśmiech na twarzy wzbudzają również mądrości Szymona. Zdecydowanie wolę poczytać coś tak pozytywnego i optymistycznego, zamiast kolejnych wiadomości na onecie czy wp. Świadomie uciekam ostatnio przed natłokiem informacji. Zerkam raz na jakiś czas, żeby nie być zupełnie na uboczu, ale być może zrezygnuję nawet z tych zerków. Po co mi wiedza na tematy, z którymi nic nie zrobię? Lepiej się skupić na miejscach, gdzie mogę działać :)
PS. Jakby ktoś chciał właśnie zadziałać, to dzisiaj akcja "piątka w piątek" z Dobrą Fabryką! Można wpłacić 5 złotych i zobaczyć, jak naprawdę zmieniają one świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz