wtorek, 6 października 2015

co robi świat dookoła Ciebie?

Jestem typowym umysłem ścisłym, osobą analityczną. Pracowałam zawsze przy komputerze, ewentualnie w szeroko pojętej edukacji. Takimi też ludźmi się otaczam, taki w większości świat widzę koło siebie.
Na wakacjach mieliśmy w hotelu darmowe lekcje salsy. Ponieważ był to podobno okres "poza sezonem", to uczestników nie było zbyt wielu (raz nawet mieliśmy indywidualne zajęcia). Zaprzyjaźniliśmy się więc z prowadzącym. Francisco zawodowo uczy ludzi tańczyć, opowiadał nam trochę o swoich podróżach po Europie i pracy w roli trenera tańca. To co dla nas jest samo w sobie odpoczynkiem, atrakcją, ciekawym sposobem na spędzenie czasu - dla niego jest obowiązkiem, codzienną koniecznością. Taniec to nie zawsze dla niego radość i zabawa, ale czasem męczące zadanie (jeśli akurat ciężki uczeń mu się trafi). Francisco jest profesjonalistą - zawsze uśmiechnięty, zawsze pełen humoru (przynajmniej na zewnątrz). Bardzo lubi swoją pracę, ale jak każdy miewa gorsze dni i takie chwile, kiedy chciałby od niej odpocząć. Ostatnio napisał na Facebooku: "LLega ese momento que quieres descansar y hacer algo normal...y te das cuenta que todo tu alrrededor...sigue bailando." (w moim tłumaczeniu: Nadchodzi taki moment, kiedy chcesz odpocząć i zrobić coś normalnego... i zdajesz sobie sprawę z tego, że całe Twoje otoczenie nadal tańczy).
Niesamowite to było dla mnie odkrycie. Moje otoczenie nie tańczy. Moje otoczenie siedzi przy komputerze i stuka w klawisze. Ewentualnie zajmuje się dziećmi. Świat dookoła mnie jest tak bardzo podobny do mnie samej. Ograniczyłam się w dużej mierze do ludzi ze swojego środowiska, do ludzi, którzy żyją tak bardzo podobnie jak i ja.
Uświadamiam sobie właśnie, że chyba w ten sposób coś tracę.
A co robi świat dookoła Was?

9 komentarzy:

  1. Ciekawe!
    Ostatnio włąśnie nasz średni, ośmiolatek Rodzynek, powiedział do kolegi: "Wszystkie koleżanki mojej Mamy to Mamy naszych kolegów i koleżanek.". Wychodzi na to, że świat wokół mnie zajmuje się głównie edukacją domową swoich dzieci. Na szczęście moje dzieci mają jeszcze kolegów i koleżanki ze szkoły muzycznej, z treningów i z czasów "sprzed ED" :-) Ale Rodzynek miał rację. Jednak w żaden sposób mi to nie przeszkadza. Nie mam wygórowanych potrzeb towarzyskich :-) Lubię spędzać czas z Rodziną i przede wszystkim z samą sobą ;-) Nie wiem czy jesli otaczamy się ludźmi żyjącymi podobnie jak my coś tracimy. Jeśli kochamy to co robimy to niekoniecznie. Z drugiej strony, moje koleżanki i koledzy z pracy, czyli rodzice z ED, zajmują się tak różnymi dziedzinami, że kontakty z nimi bardzo wzbogacają i urozmaicają życie. Ups, znowu niechcący napisałam "agitkę" pro-domowo edukacyjną... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chętnie bym się umówiła na taką agitację. Mój Starszy w przyszłym roku kończy 6 lat. I myślę co z tym wszystkim zrobić. I analizuję. I szukam dookoła. I wypytuję. I wciąż nie wiem, co z tym zrobić.

      Usuń
  2. Mówią, że Wszechświat zawsze mówi nam 'tak'. I że nie zbierzesz malin jeśli sadzisz groch. Jak ty tańczysz to i świat tańczy a jak siedzisz, stukasz i wychowujesz to i wszechświat dookoła jest taki. Bo i skąd ma być inny jeśli to Twój świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba powinnam trochę zmienić siebie, żeby zmienić też ten świat... Czyli wracam do tej myśli, którą już kiedyś wałkowałam na prawo i lewo - zmianę otoczenia trzeba zaczynać od siebie samej.

      Usuń
  3. Tak napisałam w dalszej części komentarza ale zmazałam przed wysłaniem bo wydawało mi się za pryncypialna, despotyczna i kategorycza ta złota myśl, by zacząć zmianę od siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój świat wypełnia ma rodzina, znajomości blogowe. To jest mój wszechświat, ale bardzo odczuwam brak wyjścia z domu i kontaktu z ludźmi twarzą w twarz. Muszę to zmienić, bo coraz mi bardziej jest ciasno i duszno w takim świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko odzyskaj siły po operacji i... poszukaj tej twarzy nieinternetowej. To zupełnie inne relacje. Dla mnie trudniejsze (bo ja mruk i generalnie aspołeczny typ jestem), ale też bardziej rzeczywiste.

      Usuń
    2. Czasami warto wyjść ze swojej strefy komfortu. Można się miło zaskoczyć :)

      Usuń