poniedziałek, 26 października 2015

o spotkaniu z Szymonem H. słów kilka

Ci którzy już lepiej mnie znają i dłużej czytają, to wiedzą, że darzę dużą sympatią Szymka Hołownię. W ubiegłym tygodniu miał swoje wystąpienie w Poznaniu więc świadoma, że warto, postanowiłam pójść i posłuchać osobiście.

Spotkanie na pewno dające do myślenia. Nie ze wszystkim się zgadzam z Szymonem, nie wszystko w 100% akceptuję, ale równocześnie zazdroszczę trochę tego, co przeżywa i o czym opowiada. To nie mój świat, nie moje życie, ale kusi i przekonuje, że warto robić rzeczy, na które inni patrzą dziwnie.

Gaduła... Z moich obserwacji wynika wyraźnie, że zadanie pytania Szymonowi oznacza przynajmniej 15 minutową odpowiedź. Ciekawe, czy w codziennym życiu tak samo. W ogóle zastanawiam się, czy byłabym w stanie zaprzyjaźnić się z osobą, która na co dzień żyje w tak zupełnie innym świecie, w świecie mediów, świecie celebrytów itp. Czy jesteśmy w stanie nadawać na tych samych falach?

Podsumowując. Nie żałuję, że poszłam. Żałuję, że nie miałam okazji poznać osobiście i zweryfikować, czy lubię czy nie lubię. Na pewno cenię, na pewno chętnie dalej będę czytać, co ma do powiedzenia.

A Wy chodzicie na spotkania z ulubionymi autorami książek, aktorami czy innymi osobami, które w jakiś sposób Wam imponują albo inspirują Wasze działania? Jakie macie wrażenia po takich spotkaniach?

PS. Wcześniejsze moje wpisy, w których pisałam o Fundacjach Szymona to:
Kasisi
Dobra Fabryka
trochę własnych myśli o pomaganiu, o fundacjach i o życiu też

6 komentarzy:

  1. Kiedyś chodziłam na wieczory autorskie ulubionych pisarzy ale ich było dużo mniej, i pisarzy i spotkań, czekało się i zbierało autografy. Teraz daję szansą młodszym. Nigdy nie byłam rozczarowana ale tez nigdy nie zostałam zainspirowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po autograf też poszłam, ale z małym przekonaniem. Mąż mnie wysłał.

      Usuń
  2. Ja tylko chadzam na spotkania blogowe. Najlepsze jak do tej pory był Blog Roku i spotkanie z Marcinem Iwuciem. Najwięcej z nich wyniosłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Marcinem bardzo chętnie bym się spotkała. Bardzo cenię i szanuję - za bloga i podejście do życia.

      Usuń
    2. Jest naprawdę przesympatycznym człowiekiem. Jak będziesz miała okazję, to do niego podejdź. Będziesz miała kolejną, wspaniałą chwilę do kolekcji najważniejszych wspomnień :)

      Usuń
    3. Chętnie. Tylko jakoś do Warszawy mi nie po drodze... Jak się mieszka w Stolycy, to pewnie więcej okazji do spotkania ciekawych ludzi.
      Ale i tak wolę moje miasto. A czasem wolałabym jeszcze mniejsze, bardziej kameralne. Jakoś nie potrzebuję wielu rzeczy do szczęścia :)

      Usuń