czwartek, 30 października 2014

sentymentalnie...

Za oknem szaro i ponuro... Zapalam światło. Nie lubię półmroku. Uśmiecham się pod nosem. Przede mną kolejny dzień. Czekają na mnie nowe zadania do wypełnienia. Jestem szczęśliwa, bo posuwam się codziennie krok do przodu w moich postanowieniach. Powolutku realizuję swój plan. Szukam równocześnie pomysłów na siebie. Już dość wegetacji z dnia na dzień.
Porządkując stare papiery i pamiątki, uśmiecham się do swoich wspomnień. Sentymenty. Przeszłość. Część wyrzucam do kosza na śmieci. Nie potrzebuję biletów wstępu, żeby pamiętać, gdzie byłam. A jeśli potrzebuję, to znaczy, że nie było to dla mnie istotne. Mam za sobą piękną przeszłość, pełną rewelacyjnych przeżyć. Ale chcę jak najlepiej żyć teraz i tworzyć dla siebie i moich bliskich równie piękną przyszłość. Zostawiam więc tylko te pamiątki, które są dla mnie najbardziej cenne, jakoś szczególnie bliskie mojemu sercu. A wszystko inne - niech pozostanie w pięknych wspomnieniach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz