Wiosna idzie, wiosna! Po okresie zimowego spowolnienia pora zabrać się za wiosenne porządki. Pora przewietrzyć mieszkanie, pora przewietrzyć własny umysł. U mnie wciąż setki planów, marzeń i zadań do zrealizowania. Wciąż bardzo intensywnie. I choć wciąż zadaję sobie pytanie, czy to dobrze czy źle, to chyba jednak nie potrafię żyć spokojniej. Może na starość...
A ile czasu poświęcasz w tym właśnie na marzenia?
OdpowiedzUsuńPewnie niestety najmniej.
UsuńNie chcę Cię martwić ani pocieszać ale na starość też się marzy i żyje niespokojnie.
OdpowiedzUsuńCzyli w sumie bez różnicy... może kiedyś się przyzwyczaję ;)
UsuńChyba mam podobnie :) Zaczęłam tu zaglądać jakiś czas temu i zaczęłam się obawiać, że nie doczekam się reaktywacji ;p A podoba mi się jak piszesz. Pozdrawiam i życzę wiatru w żagle!
OdpowiedzUsuńBo miałam nie pisać. Jakoś tak zabrakło mi weny, pomysłów, czasu - sama nie wiem czego. Ale potem przeczytałam trochę moich wpisów i stwierdziłam, że jednak warto. Pomagają poukładać wiele rzeczy w głowie. Tak więc jest nadzieja, że tym razem nie zniknę tak szybko (choć niczego nie obiecuję).
UsuńA przede wszystkim dziękuję bardzo za miłe słowa!
A więc czekam na więcej i będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuń