Od kiedy poznałam mapy myśli, to narysowałam ich naprawdę mnóstwo. Rysowałam na studiach, podczas nauki do egzaminów. Rysuję na statystycznym, rysuję dla dzieci. Starszy zresztą też już niejedną mapę myśli narysował. A ostatnio spróbowaliśmy na takiej mapie zmieścić nasze wspomnienia z tygodniowej wyprawy do Danii. Spójrzcie, czy nam się udało...
Jaki to wspaniały pomysł na utrwalenie wspomnień z podróży, szkoda tylko że troszkę za mała dla moich oczu, nawet po kliknięciu w zdjęcie. Ja znam i robię czasem mapę celów lub marzeń, to coś podobnego tylko bardziej przyszłościowe niż wspomnieniowe.
OdpowiedzUsuńJa zwykle robię mapy, żeby się uczyć i zapamiętywać. Ewentualnie, żeby coś zaplanować.
UsuńTrochę brakuje mi czasu na takie wspomnieniowe i niezbyt mam jak je przechowywać :(
No to jest problem. Trzeba znaleźć sobie czas na szczególnie tak ważne rzeczy jak wspomnienia. Pozdrowienia z Niemczech!
UsuńSuper, i jako pamiątka i edukacyjnie :)
OdpowiedzUsuńChyba nawet bardziej zależało mi na tym edukacyjnym celu dla potomnków. Tylko im się znudziło dość szybko i reszta była już na mojej głowie.
UsuńWspaniały pomysł...nie znałam tego.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam!
Dziękuję bardzo :)
UsuńI zachęcam, żeby kiedyś spróbować coś sobie zamapować. Dla mnie to dodatkowa przyjemność ;)