środa, 23 października 2019

Spraw, niech się cieszę tym, co mam...

Nasza codzienność. Stała, monotonna, pełna rytuałów, aż do znudzenia. Ale często dopiero jak coś się zmieni, to zaczynamy doceniać, że taka właśnie była.

Możemy mieć dość codziennej pracy, ale kiedy zachorujemy - zaczyna jej brakować.
Kłótnie i gorsze chwile z drugą połówką - tęskni się za nimi, kiedy druga połówka odchodzi.
Codzienne wstawanie do niemowląt i małych dzieci - sentymentalnie wspominamy, kiedy dzieci wyrastają i odchodzą.
Monotonne, stałe obowiązki - kiedy życie staje na głowie, marzymy za tym, żeby wróciło w całej swojej monotonii.

Tak trudno docenić to, co się ma dokładnie teraz, w tej chwili...
Łatwiej narzekać...

Obym umiała doceniać, bo mam naprawdę dużo...

6 komentarzy:

  1. Jednym słowem nie za dobrze jak się pracuje i nie za dobrze jak się jest chorym. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie za dobrze, gdy się nie docenia tego, co się ma ;)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Już Kochanowski pisał: "Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz" I to dotyczy wszystkich naszych ludzkich spraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest. Dobrze, że czasem możemy się rozejrzeć i docenić porównując z innymi ludźmi.
      Nie wiem, czy to dobrze tak się porównywać, ale czasem się przydaje ;)

      Usuń
  3. Najtrudniej wychodzi człowiekowi podziękowanie za zwyczajność
    Wiecznie mamy jakieś życzenia, wypatrujemy w rzece złotej rybki, a tym czasem mamy wszystko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. I często ludzie, którym się żyje dużo trudniej, potrafią bardziej się cieszyć i z życia korzystać.

      Usuń